sobota, 9 czerwca 2018

Drugie życie lalek | Doll's second life

Dziś Światowy Dzień Lalki. Pierwszy raz obchodzony był w 1986 roku. Myślę, że dzisiejszy post będzie bardzo pasował do tej okazji.

Today is a World Doll Day. For the first time it was celebrated in 1986. I think that today's post will suit for this occasion.


Przyjechały do mnie trzy laleczki. Czas nie oszczędza nikogo - również po lalkach widać jak upływa. Dobrze jest im jednak dać drugą szansę na to, żeby znów wyglądały tak, jak przed laty.

Każda z lalek z poniższego zdjęcia dostanie osobny wpis. Dziś pokażę Wam lalkę szmaciankę o uśmiechniętej buzi.

Three dolls arrived. Time spares nobody - you can see how it flows on dolls also. It's good to give them a second chance though, to let them look how they looked years ago.

Each of the dolls shown below will have it's own post. Today I will show you cloth doll with the smiling face.




Po pierwszym praniu różnica w wyglądzie lalki i sukieneczki była niewielka. Plamy były bardzo oporne.

After first washing there was almost no difference in the doll and dress look. Stains were really refractory.


Wymoczyłam je w wodzie z sodą i octem przez całą noc i po drugim praniu było już o wiele lepiej.

I soaked them in the water with baking soda and vinegar through the whole night and after second wash it was a lot better.


Panienka po drugim praniu. Jeszcze nie do końca wyschnięta.

Little lass after second wash. Not dried yet.


Ciemnoróżowy materiał w wielu miejscach po prostu wyblakł i z tym niestety nic się nie dało zrobić.

Dark pink fabric faded in many places and there is nothing you can do about that.


A tu już szmaciana panienka po zmianie fryzury, doszyciu rączek i zacerowaniu wszystkich szwów, które się rozeszły.

And here we have cloth lass after chainging her hair, sewing arms and mending all the seams, that was parted.



W wyprasowanej, zacerowanej sukieneczce.

In ironed, mended dress.



Porównanie - przed i po.

Comparison - before and after.


Następny będzie dzidziuś. Sukieneczka już się szyje. :)

Baby will be next. Dress is already sewing. :)

21 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Już padło tu hasło, że jestem wiedźmą - może być, że lalkową. :)

      Usuń
  2. Fantastyczna przemiana z Kopciuszka w Królewnę! Świetna robota, Kamelio!

    OdpowiedzUsuń
  3. nawet nie wiesz jak ogromnie cieszą mnie takie obrazki. Uwielbiam patrzeć na uratowane lalkowe biedactwa. Laleczka dostała nowe życie. Jest śliczna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I mi się podoba. :) Ratowanie lalek sprawia mi dużo radości i satysfakcji. I mam nadzieję, że właścicielka też będzie zadowolona. :)

      Usuń
  4. Był kopciuszek, jest królewna. Ślicznie ją naprawiłaś. Przepis z sodą i octem muszę sobie zapisać. Gdybyś jeszcze podała proporcje, byłoby super.
    Wszystkiego lalkowego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawzajem! :)
      Z tymi proporcjami będzie kłopot, bo robiłam na oko. Wsypałam mniej więcej pół torebki sody do szklanki, dodałam jakieś 3-4 łyżki octu i tyle wody, aby cała ta mieszanka była dość gęsta. Wysmarowałam tą papką lalkę, zostawiłam na jakąś godzinę, a potem wsadziłam ją do miednicy i zalałam wodą. I zostawiłam na noc.

      Usuń
  5. To prawda, że nowe lalki bardzo cieszą, ale odratowanie zmęczonej życiem laleczki daje zdecydowanie ogromną radość i frajdę!
    Wydaje się, że uśmiecha się teraz jeszcze szerzej i radośniej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację. Bardzo lubię takie pamiątki z dzieciństwa, więc cieszy mnie, gdy inni też chcą je ratować. :)

      Usuń
  6. no popatrz, a ja nawet nie
    zauważyłam braku rąk :DDD
    teraz lalinda uśmiecha się
    na całego a piegi aż lśnią!

    OdpowiedzUsuń
  7. brązowooki bobasek ma
    przesłodki pysiałek ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uśmiecha się, uśmiecha. Czysta i pachnąca, włoski nowe - i jest pięknie. :)
      Bobas będzie następny, jak skończę ubranko. Bo już go odnowiłam. :)

      Usuń
  8. Gdyby lalki potrafiły mówić, podziękowaniom nie byłoby końca.
    Wspaniale odnowiłaś zaniedbaną laluchnę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, lepiej niech nie mówią. Ale bym się nasłuchała od moich panien... :D
      Fajnie, że odświeżona lalka się podoba. :)

      Usuń
  9. Niesamowite. Fajnie, że istnieje coś takiego jak dzień lalki :) Musze Ci powiedzieć, że zdziałałaś cuda. Niby proste, ale jednak różnica między przed a po jest ogromna. Gdyby ta lalka umiała mówić na pewno bardzo gorąco by Ci dziękowała :) Jeżeli chodzi o lalki, jesteś moim mistrzem <3
    Pozdrawiam cieplutko myszko :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :*
      Proste, ale czasochłonne. No i trzeba uważać, bo lalka ma swoje lata, materiał nie jest już tak wytrzymały jak za czasów nowości.

      Usuń
  10. Miała ogromne szczęście, że do Ciebie trafiła - w ogóle nie ma porównania między stanem "przed" a "po" - nie wspominając już o tym, że zyskała rączki. Nic dziwnego, że teraz jest taka radosna - zdziałałaś cuda!

    OdpowiedzUsuń
  11. A remarkable transformation! I will try the baking soda and vinegar trick too, that is a great tip!

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za Wasze komentarze!

Thank you very much for your comments!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...