Dress for the little one (althoug it's a huge doll as for my standards) is ready. And also the shoes. :) I can show her today to you.
Tak się zaczęło.
This is how it begined.
Kiedy odczepiłam głowę moim oczom ukazał się okropny widok. Jedna z najbardziej obrzydliwych rzeczy w reanimacji lalkowej - zwietrzała, pokruszona na pył i lepiąca się do wszystkiego stara gąbka. Mój pierwszy odruch to "wyrzucić korpus", uwierzcie.
When I detached the head I saw terrible sight. One of the most gross things in dolls' reanimation - degraded, crushed to dust and sticky old sponge. Belive me, my first thought was "throw the body right now".
Udało mi się jednak całkowicie ją wysypać, ale nie obyło się bez wyprucia kończyn.
I managed to throw everything out but I had to rip out the limbs.
Po namaczaniu gumowych części i wypraniu brzuszka lalka odzyskała kolory.
After soaking rubber parts and wahing the belly doll had her colour again.
Schła 3 dni. Mimo tych upałów, które teraz u mnie panują. Maleńkie otworki w gumowych membranach kończyn skutecznie utrudniały wyparowaniu wody z rączek i nóżek. Kiedy już wyschła, wzięłam się za zszywanie.
She was drying 3 days. Despite the heat that is in my place. Small holes in the rubber membrains of the limbs where a real obstacle to let the water waporate from legs and arms. When she was finally dry I started sewing.
W jednej nóżce brakowało tej gumowej zasłony, więc uszyłam zastępczą, aby wypełnienie nie wpadało do środka.
One leg lacked the rubber membrain so I sew something to replace it so the filling won't go inside.
Bobas znów w całości. Jak dobrze, że teraz mamy sylikonowe wypełnienia, a nie gąbki. ;)
Baby as a whole doll again. It's so great we have silicon filling instead the sponge now. ;)
Sukieneczka i buciki.
Dress and shoes.
I zdjęcie "przed i po".
And the photo "before and after".
Została mi jeszcze jedna i wszystkie wrócą do swojej właścicielki. :)
I have one left and all of them will go back to their owner. :)
kolejne szczęśliwe lalątko!
OdpowiedzUsuńuratowane, zaopiekowane :)))
Sama radość dać im drugą szansę. :)
UsuńKawał niesamowitej roboty! Uch, mnie też widok starej rozpadającej się gąbki napawa wstrętem. Nie miałabym tyle cierpliwości i samozaparcia, żeby lalkę doprowadzić do porządku. Sprawiłaś, że lalka znów wygląda jak w czasach swej świetności.
OdpowiedzUsuńOj nie było łatwo. Ogólnie nie mam problemu z większością obrzydliwych rzeczy, ale ta gąbka jest wyjątkowo odpychająca.
UsuńWażne, że się jej pozbyłam. :D
Pięknie odnowiłaś lalunię. Jeszcze się nie spotkałam z taka gąbką w lalce.Często za to trafiałam na paskudną watolinę i ta lądowała w śmietniku. Do wypełniania lalek używam wkładu z poduszek. :)
OdpowiedzUsuńJa taką gąbkę już widziałam, ale oby jak najrzadziej. ;)
UsuńSzmacianka miała coś w rodzaju watoliny, ale w bardzo dobrym stanie, więc zostawiłam.
Ja mam podobne wypełnienie do tego z poduszek, ale jest o tyle lepsze, że prawie w ogóle nie zbija się w praniu. Wypełniałam nim pluszaki, które szyłam Dzieciakom, prane były wielokrotnie i mają się świetnie. :)
Cudny bobasek!
OdpowiedzUsuńZgadzam się. :)
UsuńCudnie :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak uważasz! :)
UsuńAleż wspaniale teraz wygląda! Odratować takie, za przeproszeniem: "coś", to dopiero sztuka! Podziwiam! I piękną sukienkę jej uszyłaś!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że sukienka Ci się podoba. :)
UsuńMogłabyś szyć dla dzieci :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńKawał dobrej roboty. Bobas czysty i szczęśliwy. Nie wiem co sprawia mi większą radość: odpakowanie nowej lalki z pudełka czy przywrócenie staruszki do świetności.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Radość - ciężko powiedzieć. Ale satysfakcja na pewno większa jest przy ratowaniu.
UsuńFantastycznie teraz wygląda !!!!
OdpowiedzUsuńWiem jak to jest z taką gąbką :/ i różnymi innymi dziwnymi rzeczami które są wetknięte w lalkę w ramach wypełnienia :/ obrzydliwość sięga zenitu :/// fuj ....
ale jak się już laluchę doprowadzi do porządku ta satysfakcja jest na prawdę wielka :)
Jak dobrze, że nie tylko mnie wzdryga na taką okropność. ;)
UsuńZdecydowanie, satysfakcja jest!
Świetna robota! Bardzo ładnie wyszło! Wypełnienie poduszek to jest to! Nie jedną poduszkę mam na lalkowej półce! Znakomicie sobie poradziłeś!
OdpowiedzUsuńDziękuję za pochwałę! :) U Ciebie można znaleźć wspaniałe lalkowe historie i wiele cennych porad. :)
UsuńThe cute baby doll looks like new now, and is dressed delightfully! You were very courageous with the crumbled filling :-D!
OdpowiedzUsuńThank you! :) I'm glad you like the dress. That filling was so terible... :P
UsuńSerce się raduje, gdy lalka zyskuje drugie życie! Podziwiam Cię bardzo, bo robota wymagała umiejętności i ogromniej cierpliwości! Teraz wygląda cudnie!
OdpowiedzUsuńZgadzam się, radość jest. :) Super, że Ci się podoba. :)
UsuńMiałam raz do czynienia z tą sfrąkniętą gąbką... Uaa, okropne. Jednak renowacja laleczki wypadła genialnie, naprawdę dostała drugie (na pewno lepsze) życie, aż z przyjemnością się na nią patrzy, co trudno byłoby powiedzieć o wersji "przed". Jak zawsze, działasz cuda :)
OdpowiedzUsuńOkropieństwo bez dwóch zdań z tą gąbką. ;)
UsuńBardzo się cieszę, że laleczka po odświeżeniu Ci się podoba. :)
A w czym się moczyły gumowe części?
OdpowiedzUsuńBardzo ciepła woda (ale nie wrzątek) i płyn do zmiękczania tkanin. :)
UsuńO dziękuję bardzo :) spróbuję moja stara lalkę doczyścić dla córy :)
UsuńProszę bardzo. :)
Usuń