poniedziałek, 23 kwietnia 2018

Joline, Joline...

Zapf Creation

Mimo, że nie umieściłam jej na mojej liście życzeń (w sumie nie wiem dlaczego), to ta blondyneczka już kilka razy była moim celem na znanym serwisie aukcyjnym. Co najmniej kilka. I za każdym razem cena windowała się tak wysoko, że odpuszczałam, albo stan lalki był na tyle marny, że nawet nie zaczynałam licytacji. 

Aż pojawiła się aukcja całej masy plastiku, a między nim była i ona. No i jakimś cudem nikt inny nie licytował, cena była co najmniej przyzwoita (nawet bardzo) i tym sposobem trafiło do mnie całe to tałatajstwo, o którym pisałam tu, w pierwszej połowie stycznia.

Jolina Ballerina to bardzo urokliwa lalka. W odróżnieniu od Kopciuszka-Zuzi nie jest patyczakiem, ma dobre proporcje. I co dla mnie ważne - jest lalką ładnie pozującą. 

Joline (wolę tą wersję imienia, kojarzy mi się z piosenką Dolly Parton) trafiła do mnie w oryginalnym ubranku, ale niestety niekompletnym. I zatęchłym. 

Even if I didn't put her on my wish list (I really don't know why), this little blonde was my target on auctions few times before. At least few. And every time her price rised so high that I passed or the doll was in a very bad condition and I didn't even try to bid.

And finally I found the auction of the whole tone of plastic and there she was among it. And I don't know how it was possible, but nobody else bidded. Price was acceptable (very!) and I won all the stuff that I wrote about here, at the beginning of January.

Jolina Ballerina is a very charming doll. In contrast to Cinderella-Susan she's not a stick, she has good proportios. And - what is important for me - she poses very well.

Joline (I like this version of her name more, it reminds me Dolly's Parton song) came to me in her original outfit but unfortunatelly incomplite. And musty. 


Na szczęściu po porządnym odmoczeniu i szorowaniu lalka prezentowała się już tak: 

Luckily after good soaking and scrubbing my doll presented like this:



Włosy ma w doskonałym stanie, są mięciutkie i delikatne. Tak jak u Kopciuszka-Zuzi. Pokażę Wam jeszcze porównanie małej baletnicy z Barbie, bo może nie każdy wie, jak ta laleczka wygląda. :)

Her hair are in great condition, they are soft and delicate. Like the Cinderella-Susan's. I will show you comparison of little ballerina with Barbie, maybe not everyone knows how she looks. :)

Comparison of Jolina Ballerina Zapf Creation doll and Barbie made to move.

Ballerina from Zapf Creation in handmade dress


Nie wiem jak było z Wami, ale jak byłam mała, to nawet żadna kiecka mi nie przeszkadzała w łażeniu po drzewach. ;)

I don't know how it was for you, but when I was little no dress could stop me from climbing trees. ;)




Oczywiście Joline doczekała się sukienki tylko dzięki temu, że postanowiłam ją użyć jako modelki do kolejnego zdjęcia z wyzwania. :)

Of course Joline got new dress only because I decided to use her as model to another challenge photo. :)

Dzień 23. Poszukiwanie jajek | Day 23. Egg hunt

Zapf Creation ballerina doll


32 komentarze:

  1. Prześliczna Joline. :) Sukienkę ma super uroczą która podkreśla jej wielki urok :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że tak uważasz. :) Nakupiłam tego jeansu w kwiatki, to muszę go teraz wykorzystać. :D

      Usuń
  2. Cześć Kamelia,
    Jest śliczna, a jej kostium jest oszałamiający. Uwielbiam ten nadruk i jestem zawsze pod wrażeniem twoich precyzyjnych i szczegółowych ubrań.
    Wielki uścisk,
    Giac

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you Giac for your kind words and for the visit!
      Best regards,
      Joanna

      Usuń
  3. Swoją Jolinę mam już trzeci rok i tak samo ją lubię jak pierwszy raz :)
    mało tego dokupiłam jej Śnieżkę równie uroczą :)
    Piękna sesja i to zbieranie jajeczek, cudnie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One mają coś w sobie, prawda? To moja jedyna lalka-dziewczynka, nie licząc młodszych sióstr Barbie (które mam, bo mam, ale jakoś specjalnie uczuciem nie darzę). I ogromnie mi się podoba.
      Śnieżki zazdroszczę, bo też mam na nią chrapkę! :)
      Cieszę się, że zdjęcie z wyzwania Ci się podoba. :)

      Usuń
  4. Hahaha! Widzę, że obie mamy te same pomysły. Wczoraj też wysłałam moje lalki na drzewo ;-). Poppy już widziałaś na moim blogu, a piłkarkę pokażę w następnym wpisie.
    Ładna laleczka i super zdjęcie na wyzwanie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano widzisz, te same. :) Choć Twoje zdjęcia (zwłaszcza to z bańkami mydlanymi) to jest majstersztyk. :) U mnie to takie cyknięte na szybko, bo mi się dzieciństwo przypomniało. :)
      Miło mi ogromnie, że zdjęcie z wyzwania się spodobało. :)

      Usuń
  5. a ja myślałam ze to duża lalka a to takie malństwo,

    badzo ładnie zdjęcia,bardzo mi sie podoba jak zbiera jajeczka, nadaje sie na pocztówkę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, ona jest niewielka. Ta druga z Zapf'a, Kopciuszek-Zuzia, ona jest duża, ma trochę ponad 50 cm.
      Może faktycznie się na pocztówkę w przyszłym roku nada ta fota. :)

      Usuń
  6. Joline is very pretty in that lovely dress :-). I also love the bow in her hair. The photo is beautiful!

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczna panna! I sukienka! I zdjęcia!
    Fotki z wyzwania super!

    OdpowiedzUsuń
  8. Urocza, chciałabym mieć tak długie włosy jak ona :) Prześlicznie wygląda w tej sukience! naprawdę pięknie, sama chodziłabym w takiej kocham motyw kwiatów na ubraniach :) Pięknie, naprawdę pięknie! I te fascynujące zdjęcia wśród kwitnących gałęzi. Też za dzieciaka latałam po drzewach to były czasy :)
    Pozdrawiam cieplutko myszko :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, włosy ma ładne. :) Motyw kwiatów i ja uwielbiam, marzy mi się uszyć kiedyś coś dla siebie, tylko czasu nie mam. ;)
      Też mnie na wspominki wzięło, jak te jabłonie zakwitły. Łaziłam po dzikich czereśniach, owoce zbierałam... Ależ to było dawno. :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  9. Cudna Jolina w pieknej kreacji <3

    Ja juz stracilam rachube i nie wiem sama ile ich mam ;) W kazdym razie dzis przyjechaly kolejne dwie : Jolina i Bella :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :)
      Jak już kiedyś pisałam - od przybytku głowa nie boli. :) Belli jestem bardzo ciekawa!

      Usuń
  10. Faktycznie, ciałko lepsze niż u Zuzi.
    Jest naprawdę urocza i w dodatku może pozować jak prawdziwa mała dziewczynka. :) A po drzewach to i ja łaziłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, dlatego to jedno dziewczynisko zostawiłam sobie. Oddam Córze, jak trochę podrośnie i zadba odpowiednio. :)
      Hehe, dziewczyny były w tym lepsze od chłopaków, przynajmniej u mnie. :)

      Usuń
  11. Śliczności, jakoś nie udało mi się jeszcze jej upolować. W sukieneczce, którą jej dałaś wygląda uroczo. Hmm... za moich czasów, dziewczynki nosiły zwykle sukienki to i na drzewo trzeba było w nich włazić. Pamiętam, że podarłam na płocie nową spódniczkę od galowego stroju (jak ktoś nie wie, co to, to obowiązywał w szkole strój galowy, biała bluzeczka + granatowa spódniczka)i musiałam potem zakładać pocerowaną. To był wstyd! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :) To życzę szczęścia, bo wyjątkowo wdzięczne z niej dziewczątko.
      Mundurka nie nosiłam, ale niejeden ciuszek na drzewach zniszczyłam. ;)

      Usuń
  12. po drzewach nie biegałam,
    ale ogrodzenia siatkowe
    przeskakiwałam nieraz :)

    sukienusia słodka jak lala!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :)
      Taaa... Płoty to też nie był żaden kłopot. :D

      Usuń
  13. Wszystkie fotografie bardzo mi się podobają, ale to z szukaniem pisanek - ogromnie! Piękna ta lalka-dziewczynka i szczerze mówiąc też nie wiedziałam, jaka jest duża :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo. :)
      I fajnie, że więcej osób pozna tą laleczkę. Moim zdaniem jest urocza.

      Usuń
  14. Dziękuję za porównawcze fotki. Wreszcie wyobraziłam ją sobie w pełnej krasie.
    W latach, w których łaziłam po drzewach, nikt nie dałby rady ubrać mnie w kieckę. Chyba bym zagryzła.
    Z braku wymarzonych dżinsów, które noszę po dziś dzień - brykałam konsekwentnie w sztruksach ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo! :)
      Haha, czyli prawdziwa była z Ciebie chłopczyca. :)

      Usuń
  15. Śliczna laleczka, nie wiem, jakim cudem zupełnie ją do tej pory przegapiałam. Ma świetną artykulację i bardzo urodziwy pyszczek, a Ty jeszcze dodałaś jej piękną sukieneczkę.
    Ha ha, w rodzinie wciąż kursuje historia o tym, jak przełaziłam przez płot w sukience od Pierwszej Komunii ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, jest śliczna. Nie pogardziłabym jeszcze Śnieżką lub Bellą z tych panienek. :) Cieszę się, że sukienka Ci się podoba.
      Nooo, to ładna historia z tą sukienką. :)

      Usuń
  16. Śliczne są te Jolinki, cudna sukienka,mnie udało się dzisiaj drugą kupić,chyba zaczęłam je kochać na całego :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One są takie wdzięczne. :) Ale trzeba się strzec - mnożą się nie wiadomo kiedy. ;)

      Usuń

Serdecznie dziękuję za Wasze komentarze!

Thank you very much for your comments!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...