Wróciły moje panienki od Zapf'a. :) Z przepięknymi, nowymi twarzyczkami. Pewnie spora część z Was rozpoznała w nich rękę Urszuli Cz. Nardello - jej wspaniałe prace można obejrzeć u niej na blogu OOAK - Moja pasja lub na Facebooku o tej samej nazwie. :) Od momentu, gdy pierwszy raz ujrzałam jej dzieła miałam wielką nadzieję, że kiedyś będę mieć Jolinkę z tak cudną buźką. Kiedy dostałam Śnieżkę do pary decyzja została podjęta - obie pojadą do malowania. I pojechały. A teraz są z powrotem u mnie i napatrzeć się na nie nie mogę. Są idealne! Pani Urszuli serdecznie dziękuję! :)
My Zapf ladies came back. :) With gorgeous new little faces. I bet a big part of you recognized hand of Urszula Cz. Nardello - her magnificent works you can watch on her blog OOAK - My passion or on Facebook with the same profile name. :) Since I first saw her repaints I had great hope that some day I would have Jolina with such a beautiful face. When I got Snow White to pair the decision was made - they both need to go for painting. And they went. And now they are back and I can't take my eyes out of them. They are so perfect! I thank with all my heart Ms Urszula! :)
Te dwie prześliczne sukienki są prezentem od Magdaleny, mej Bratniej Duszy lalkowej. Dostałam nie tylko sukienki, ale także rady odnośnie szydełkowania, więc można powiedzieć, że to pełnia szczęścia. :)
These two beautiful dresses are a gift from Magdalene, my doll Soul Mate. I was given not only the dresses but also some bits of advice about crocheting. So we can say it's just the full of happiness. :)
Cudna z nich parka. :)
They make a wonderful pair. :)
Cudne są, już je u Uli widziałam. Ja czekam na moja pierwszą i cicho marzę, żeby dostała kiedyś nową buzię. :)
OdpowiedzUsuńTrzymam w takim razie kciuki, aby i Tobie się to marznie spełniło! :)
UsuńUleńka jest absolutnym mistrzem świata jeśli chodzi o repaint moim skromnym zdaniem :)
OdpowiedzUsuńdziewczynki sa cudne i sukieneczki tez mają przepiękne :)
A ja mogę się tylko zgodzić z tym stwierdzeniem! Dlatego od dawna marzyłam o tym, aby moje Jolinki wpadły w jej zdolne ręce! :)
UsuńBardzo sie ciesze ze sie podobaja :) Sukienki bardzo im pasuja a sesja w sloncu jest bajeczna :)
OdpowiedzUsuńA ja bardzo serdecznie dziękuję za te dwie cudności. :) Z pewnością będą się pojawiać, muszę tylko więcej ciuszków w ich rozmiarze uszyć. :)
UsuńPrzepiękne, ja mam dwie Jolinki i pewnie też je kiedyś przemaluję już o tym nawet myślałam. Cały czas poszukuję jakiejś innej laluni od Zapfa ale narazie bezowocnie.
OdpowiedzUsuńNo cóż, ja mogę tylko powiedzieć, że lalki po przemalowaniu są niesamowite. :) Jestem ogromnie szczęśliwa, że udało mi się je wysłać do Urszuli.
UsuńOprócz tych dwóch panienek jest u mnie w domu jeszcze jedna lala od Zapf'a, która należy do mojej Córy. O Kopciuszku-Zuzi możesz poczytać np. tu: http://kameliadolls.blogspot.com/2018/01/paszczyk-dla-zuzi-coat-for-susan.html
:)
Takie zdjęcia zawsze wprowadzają mnie w dobry nastrój... nie dość, że dziewczynki mają przepiękne, nowe twarze (kreska Uli to magia!) to jeszcze sukieneczki są bajecznie wykonane i takie kolorowe! Idealne dla nich!
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo! :)
UsuńSukieneczki są urocze, ogromnie się ucieszyłam z tego prezentu. :)
Też już podziwiałam u Uli. Maluje bardzo żywe oczy i lalki wyglądają niemal jak prawdziwe dziewuszki. Sukienki także zachwycają. Rozpieszczane są te Zapfki. :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. Oczy są jak żywe. :) I mają cudne kolory.
UsuńTeraz będę szyła panienkom coś na jesień. :)
Sympatyczne dziewczynki :) Chociaż to zupełnie nie moja bajka, ale popatrzeć na ładne buzie zawsze miło. A do tego jakie piękne sukieneczki mają :)
OdpowiedzUsuńTo są jedyne "dziecinne" lalki, które mam u siebie i bardzo mi się podobają. :)
UsuńJuż przedtem panienki były śliczne, a teraz ich urok jest po prostu nieodparty!
OdpowiedzUsuńNowe twarzyczki są wspaniałe, a laleczki zyskały indywidualny rys, z którym bardzo im do twarzy. Sukieneczki to już wisienka na torcie (a raczej wisienki na torcikach ;))!
To prawda, wymalowane są przepięknie. :)
UsuńUla maluje cudownie! Śliczne są i takie dziewczęce!
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! :)
UsuńNaprawdę są przecudne. Te twarzyczki urocze.
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100%. :)
UsuńWhat beautiful face repaints. I really love the very soft subtle style and the way the eyes are done. And the articulation looks quite nice on their bodies too. Adorable dolls!
OdpowiedzUsuńI'm happy you like them. :) You are right, they are really nice dolls even if they are meant for kids. :)
UsuńSą niesamowite!! Twarzyczki cudowne, delikatne, pełne blasku i wdzięku! Świetna decyzja by oddać je w tak uzdolnione ręce :) Sukieneczki śliczne!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że tak uważasz! :)
UsuńŚliczne i słodkie. Czy ubranka robiłaś sama?
OdpowiedzUsuńSukieneczki dostałam w prezencie. :)
UsuńThey are both soooooo PRETTY!!!! I have Zapf dolls I collected for my mother. But they look so very different! I don't collect these dolls anymore, so I will simply look at yours and enjoy!
OdpowiedzUsuńI'm happy you like them! Urszula is a very talented artist, her works are amazing. :)
UsuńŚnieżka <3 już ją kocham, zresztą obie są prześliczne, twarzyczki jak żywe :)
OdpowiedzUsuńI ja ją darzę wielką sympatią. :) A malowanie jest absolutnie fantastyczne!
UsuńCudne ujęcia, masz talent moja Droga :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :)
UsuńBAJECZNY DUET!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńŚliczne obie! I sukieneczki też mają cudne.
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńUla cudnie maluje <3 też ma jedną pannę z pod jej ręki <3
OdpowiedzUsuńCudnie! Zgadzam się! :)
UsuńUla maluje przepięknie. Gratuluję Ci, że możesz być posiadaczką jej prac. Jolinki są prześliczne. Oryginalne maja trochę zbyt puste spojrzenie. Te są przeurocze. Sukienki tez maja prześliczne. Jeszcze raz gratuluję:)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci dziękuję! :) Jestem ogromnie szczęśliwa, że się udało.
UsuńGdyby nie te zawiasy, można by się nabrać, że dziewuszki są żywe. Cudowne i jak wdzięcznie, po dziecięcemu pozują :-) Ula tworzy istne cuda! Cieszę się, że mam jedną lalę od niej :-)
OdpowiedzUsuńTo prawda, są pomalowane po mistrzowsku! Właśnie planuję ubranka zakrywające stawy, wtedy to już w ogóle będą "jak żywe".
Usuń