Szarość i czerń to jej kolory, o czym już się przekonałam. Moja panna Ghastly prezentuje się w nich wprost cudownie. To daje mobilizację do wymyślaniach nowych kreacji. Dlatego powstała jeszcze jedna suknia w tych barwach. I pewnie nie ostatnia, bo uważam, że jest stworzona do noszenia takich strojów.
Grey and black are her colours, I already found it out. My Ghastly Lady presents just lovely wearing them. This give me mobilization to create new outfits. That's why another dress in these colours came to existence. And probably it's not the last one because I think she's meant for creations like this.
Zdjęcie w trakcie pracy. Jak ja uwielbiam haftować koralikami. :)
A photo of work in progress. I just love bead embroidery. :)
Suknia niesamowita. Nie miałam pojęcia, że sama robisz te ozdoby z koralików. To napewno mnóstwo czasu i pracy.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o koraliki, to sama. Jeden po drugim i tak przez dwie noce. :D Ale bardzo to lubię.
UsuńCudowne te koralikowe hafty. Suknia wyszła wspaniale. Fajnie jest być Twoją lalką, żaden M nie zafunduje ci takich ciuchów ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Haha, gdybym miała taki rozmiar, to może by i zafundował. Ale ja potrzebowałabym "trochę więcej" tych koralików. :D
UsuńKolejne dzieło. Super, że pokazałaś prywatny rąbek swojego warsztatu! :-D
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńCoś tam czasem wrzucam. :)
this dress is exquisite, you have created a masterpiece
OdpowiedzUsuńWelcome on my blog! Thank you for your kind words!
Usuńnie sądziłam, że najpierw
OdpowiedzUsuńkoralikujesz potem kroisz
i zszywasz - CUDNA kreacja!
Dziękuję. :)
UsuńA to różnie, zależy od projektu. Czasami koraliki przyszywam na lalce, tak jak np. w przypadku sukni Pani Mórz.
Piękna kreacja!
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńSzary to jej kolor. ;) Profesjonalna modelka z Twojej lalki. ;)
OdpowiedzUsuńJej, jej. :) I tak, prezentuje się przepięknie. :)
UsuńKolejne cudo made by Kamelia. Czy kiedykolwiek przestanę podziwiać Twoje prace? Z całą pewnością NIE!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńKoralikowe szaleństwo w twoim wydaniu nieodmiennie wprawia mnie osłupienie i podziw, moje oczy by takiej pracy nie zniosły. Aż miło patrzeć. Takie zwiewne suknie bardzo Tonnerkom pasują.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ja koraliki uwielbiam, mogę haftować każdą ilość, tylko czas mnie ogranicza. ;)
UsuńZdecydowanie to jej kolory :) A kreacja jest oszołamiająca!! Cudowny, misterny haft i bajeczny dół sukni. Jesteś Wielka!
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję! :)
UsuńW tym szyfonie można się zakochać - kreacja z niego zdaje się płynąć. :)
Przepiękna kreacja!!! Napiszę to po raz setny, ale podziwiam Twoją cierpliwość do takiej misternej roboty z tymi koralikami... Po pierwszych pięciu ciepnęłabym to w kąt i nigdy nie wróciła do roboty :D
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńJak wiadomo - co kto lubi. Dłubanie z koralikami uwielbiam, mnie to w ogóle nie irytuje, nawet jak przez pół nocy nabijam koralik po koraliku na igłę. :)
Ale za to parę innych rzeczy potrafi wyprowadzić mnie z równowagi. ;)
Wyglada zjawiskowo <3 <3
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńWykoralikowane, wykoralikowanniejsze, najwykoralikowanniejsze ! Co projekt to większa misterność i poziom zaawansowania.
OdpowiedzUsuńA mnie cieszy, że Ciebie to cieszy :))))
Ja akurat do takich prac miałabym cierpliwość, ale ślepia ślepawe...
A Meluzyna to modelka nostalgiczna, do której pasuje mi :"sadnness is grey" ale ta panna ma wielki wdzięk i dumnie nosi okazałe stroje,świadoma , że jej się takie należą ;)
Selinka
Haha, a to ci słowotwórstwo i odmiana. :) Podoba mi się. :)
UsuńDziękuję Ci za miłe słowa Selinko!
No i bęcłam babola w słowie sadness...
UsuńSelinka
Oj tam. ;)
UsuńChyba już pisałam, że Meluzyna jest... boska :)))
OdpowiedzUsuńSuknia oczywiście przepiękna :)
Ale niezmiernie miło mi to przeczytać jeszcze raz. ;)
UsuńDziękuję!
Wooooow jest po prostu nieziemska *0*. Aż dech zaparło. Uwielbiam twoje suknie *0*.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję! :)
UsuńCudne - i suknia i modelka. Tak, jak nie przepadam za szarym kolorem, to tutaj mogę się tylko zachwycać. Byłam przekonana, że naszywasz koraliki na gotową już kreację, ale patrząc na Twój warsztat stwierdzam, że mój podziw dla Ciebie jeszcze poszybował w górę. Nic dziwnego, że efekty są potem fenomenalne...
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję. :)
UsuńKoraliki naszywam różnie, czasami - jak w przypadku Pani Mórz na przykład - naszywałam już na gotowej sukience. Wszystko zależy od tego, co sobie właśnie umyśliłam... ;) Teraz zaopatrzyłam się w odpowiedni sprzęt do haftu koralikowego, muszę się wziąć za naukę. :)
O rany! Haft koralikowy jest dla mnie jak odległy kosmos! Piękna ta kreacja i baaardzo pannie pasuje! Obawiam się, że nie miałabym tyle cierpliwości.... :)))
OdpowiedzUsuńWygląda cudnie!
Nie wierzę, patrząc na Twoje kordonkowe arcydzieła! Założę się, że suknię ślubną robiłaś 5x dłużej, niż ja te koraliki. ;)
UsuńCieszę się ogromnie, że Ci się podoba.
Wow--This dress is simply breathtaking!!!! Again, I am so impressed with your beading! Just beautiful!
OdpowiedzUsuńIt's a great compliment, thank you!
UsuńAnother amazing creation. I really love your dresses and the choice of fabric and colours. I like how the skirt part just flows and pools around her. And the beading as always is stunning. Hats off to you for the patience it must take to do beading embroidery! She definitely suits such beautiful outfits.
OdpowiedzUsuńThank you! It took me two days to bead the dress. :) And I love this fabric too (it's silk chiffon) - it really flows. :)
Usuń"Królewna Śnieżka" - tak pomyślałam od razu, kiedy zobaczyłam pierwsze zdjęcie.
OdpowiedzUsuńCudna suknia.
Dziękuję! :)
UsuńPiękna mroczna pani :) w tej sukni wygląda oszałamiająco <3 te koraiki świetnie jej psują :) masz talent
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo! :)
UsuńPiękna suknia, zastanawiam się gdzie polujecie na takie cudowne laleczki. Ta jest prześliczna natchnęłaś mnie do stworzenia podobnego dzieła. Dopiero zaczynam zbierać barbioszki, ale bardzo mi się to podoba. Postaram się niedługo też coś dodać.
OdpowiedzUsuńWitaj na moim blogu! :)
UsuńBardzo mi miło, że Ci się podoba. Daj znać, gdy zrobisz swoją wersję - bardzo chętnie zobaczę.
Owa panna z zamorskiej jest krainy, przyleciała zza oceanu. :)
Pięknie!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńCudo <3
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńKocham ją miłością nieprzemijającą, pełną podziwu i uwielbienia. No i ta suknia!... Ech, to kolejne cudo, które wyszło spod Twoich palców. Jest piękna do potęgi n-tej!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo! :)
UsuńTa suknia to dzieło sztuki!
OdpowiedzUsuńWitaj u mnie na blogu! :) Dziękuję!
Usuń