W Kalendarzu Szarej Sowy jest dziś Dzień Domków i Dioram.
Miałam ogromną nadzieję, że zdążę wykonać więcej prac w Willi Pod Różą, ale niestety nawał roboty spowodował, że ledwo cokolwiek ruszyłam.
Jeśli chodzi o salon - dokończyłam malowanie mebli, dodałam grafitowe akcenty.
It is the Dollhouse and Diorama Day in Grey Owl's Calendar today.
I had great hope I could make more work in Villa Rose before it, but unfortunately a lot of other work caused that I barely did anything.
I finished painting furniture in the living room - I added graphite accents.
Zamontowałam półeczkę nad kompletem wypoczynkowym. I zdecydowałam się wymienić zbyt duży kredens na zgrabniejszą witrynkę. Zrobiłam ją z pudełka na herbatę kupionego w sklepie z sympatycznym czerwonoskrzydłym owadem. ;) Dodałam tylko nóżki, aby mogła się swobodnie otwierać.
I installed shelf above sofa set. And I decided to change the huge dresser for smaller glass-case. I made it using tea box from the supermarket. I just added legs so it can open with no problem.
Na poddaszu pojawiło się łóżko piętrowe, ale jeszcze go nie pomalowałam. Podczas klejenia tralek padło wiele niecenzuralnych słów - możecie mi wierzyć... ;)
Pod skosami będzie boazeria. Już ją przygotowałam, powstała z patyczków do lodów. Muszę jeszcze wyrównać i pomalować. I tu powstał problem, mianowicie nie do końca mam pomysł na jaki kolor. Waham się między bladym błękitem a brudnym różem. Co sądzicie?
Bunk bed appeared on the attic but I didn' manage to paint it yet. Believe me, there were many bad words while I was gluing balusters... ;)
There will be paneling under the sloped ceiling. I already prepared it using popsickle sticks. But it needs smoothing and painting. And here is the problem, because I'm not sure what colour should I choose. I hesitate between very pale blue and dirty pink. What do you think?
Jak widać niewiele podziało się w domku dla lalek przez ten czas...
W następnym poście podzielę się z Wami moją wielką radością - wygrałam bowiem w rozdawajce u jednej z blogowych koleżanek i dostałam wielkie pudło pełne cudowności. :)
As you can see there wasn't much done in the dollhouse during this whole time...
I will share with you my great joy in the next post - I won in our blog friend's giveaway and there was a big box of many wonders to win. :)
Ja bym zdecydowała się na blady błękit, ale decyzja należy do ciebie. Nie widziałam jak wcześniej wyglądał domek, dlatego nie mogę wypowiedzieć się w kwestii czy dużo się zmieniło. Ale jak dla mnie to ten domek to kawał dobrej roboty. Naprawdę masz talent!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Historia budowy domku jest w podlinkowanym poście (Willa Pod Różą). Razem z Mężem robimy go od samego początku. :)
UsuńBardzo się cieszę, że Ci się podoba.
Jeden głos na błękit. :)
Pozdrawiam również!
Jakie fajne wnętrze ;) Cudownie to urządziłaś! I jestem ciekawa tej paczki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńPaczka jest pełna cudności. ;)
Cudowne wnętrze.:) Ja bym postawiła na brudny róż. Asiu prace remontowe wymagają czasu, a szczególnie jak się chce wszystko wykonać dokładnie. Gratuluję wygranej i jestem ciekawa zawartości.
OdpowiedzUsuńPierwszy głos na róż. :)
UsuńOj wymagają. Ale to też ma swój urok. Na szczęście to nie moja własna sypialnia jest w proszku. ;)
jak to niewiele się działo?!
OdpowiedzUsuńwspaniała robota, Kamelio!
ja bym zrobiłą pokoik wilczka
morskiego - 1a ściana turkusowa
reszta jaśniutka (gołębi, krem)
i kilka elementów w granacie z
mocną kroplą czerwieni (pufa,
poducha, rama okienna)
Dziękuję, Inko. :)
UsuńCiekawy pomysł z tym miksem kolorów. Choć chyba pozostanę przy nieco bardziej pastelowej wersji. :)
Nie mogę się przestać zachwycać Twoją lalkową chałupką - to prawdziwe spełnienie moich dziecięcych snów! Boazerie oczywiście zrobiłabym niebieską (pasowałaby do siedziska ^^), ale ja mam obsesję na tle niebieskiego, więc jestem nieobiektywna ;). Za to jestem przekonana, że jakikolwiek kolor wybierzesz, na widok ukończonego dzieła i tak mi opadnie szczęka z zachwytu :D
OdpowiedzUsuńW tym i moich snów. :)
UsuńGłos nr 2 na błękit. :)
I ja bardzo lubię niebieski!
Ja jestem za brudnym różem. Ale już teraz wszystko wygląda super. Podoba mi się zwłaszcza piętrowe łóżko. Ech, chciałabym mieć dodatkowy pokój, żeby zrobić mieszkanko moim chłopakom...
OdpowiedzUsuńDrugi głos na róż. :)
UsuńNo tak, na dom dla Twoich chłopaków potrzeba ciut więcej miejsca...
Jest wspaniała, cudownie urządzona! Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) I pozdrawiam!
UsuńGratulacje wygranej, a w domku bym jednak postawiła na brudny róż (chociaż nie lubię różowego), bo jakoś mi tak bardziej do wystroju pasuje :) Willa zapowiada się fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńTrzeci głos na róż. I ja nie jestem wielką fanką, ale Córa owszem. ;)
Postępy są bardzo widoczne. Witrynka z herbaciarki ślicznie się prezentuje. A na górze wybrałabym bardzo delikatny błękit, a może nawet rozbielony szarobłękitny, u nas mówią gołębi.
OdpowiedzUsuńUff, to dobrze.
UsuńNad gołębim też się zastanawiałam. I łóżkiem pomalowanym na szaro. Ale Córa zaprotestowała. ;)
Zatem głos nr 3 na błękit. :)
Niebieskie siedzisko - siedziałabym ^_^
OdpowiedzUsuńTe siedziska są podstępne - jak usiądziesz, to zostaniesz. :D
UsuńHi Joanna,
OdpowiedzUsuńGood to see the doll house is progressing (albeit slowly) what you've done looks great! I think I would prefer to see blue in he attic, eventhough pink is my favourite colour, I'm not sure dirty pink would see me happy. :)
Big hugs,
X
Thank you!
UsuńFourth vote for blue then. :)
Hugs!
Cudowne meble! Jestem pod wrażeniem łóżka piętrowego, widać, że kosztował cię dużo pracy.
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńCo do łóżka piętrowego, to nie zaprzeczę. Napsuło mi nerwów. Ale ostatecznie warto było. ;)
Prace idą powoli, ale wszystko wygląda wspaniale.
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńI like how it looks so far!
OdpowiedzUsuńThank you!
UsuńYou are doing an excellent job!
OdpowiedzUsuńThank you!
UsuńCieszę się, że nie porzuciłaś tego projektu. Sama marzę o domku dla lalek, tylko w mieszkaniu brak miejsca i muszę zadowolić się jednym dioramkowym pokoikiem. :) Trzymam kciuki za dalsze postępy!
OdpowiedzUsuńOch, nigdy w życiu. Po prostu to projekt bardzo długoterminowy... ;)
UsuńBlady błękit Kamelio, to będzie to!💙
OdpowiedzUsuńPiąty głos na błękit! :)
UsuńAunque la casa de muñecas progresa lentamente,eso no importa,lo importante es el resultado y tus avances en ella,se ven fantásticos!!
OdpowiedzUsuńMe dejas intrigada con esa caja que has ganado!!
Besos.
Thank you! I think so too.
UsuńThe mysterious box is in the new post already! :)
Hugs!
Ja tam nie mam wątpliwości, że będzie pięknie i klimatycznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wiarę w moje poczynania! ;)
UsuńByle co można zmajstrować w kilka chwil, na takie wspaniałości, jakie powstają w skutek działania Twoich łapek, potrzeba czasu :)
OdpowiedzUsuńBrudny róż powinien pasować :)
Też tak sobie mówię. ;)
Usuńczwarty głos na róż. :)
Doll houses take a while to get it where you want to and even though you said you haven't done too much since last time, I still think the bits you have done are looking quite good. I can't wait to see the dolls inside.
OdpowiedzUsuńThank you. It really helps to mobilize and keep going with work. :)
Usuń