Wzięło mnie na torebki. ;)
Szydełkuję, kiedy tylko mogę. Ostatnio nawet dłubałam kawałek torebki czekając, aż dzieciaki skończą zajęcia. Nie ma co marnować czasu.
I have the inspiration to make handbags right now. ;)
I crochet whenever I can. Lately, I've even been making a piece of another bag while waiting for the kids to finish their classes. There is no need to waste any time.
Wspominałam, że miałam kłopot ze znalezieniem odpowiedniego wzoru, aby wykorzystać cieniowane kordonki - chodzi o to, żeby kolory ładnie rozkładały się na robótce. W przypadku torebek układ wychodzi bardzo fajny i jestem zadowolona z efektu. Zmodyfikowałam jeszcze odrobinę wzór, m.in. wydłużyłam uchwyty, żeby wygodniej było zawiesić torebkę na ręce lalki.
Do każdej torby zrobiłam miniaturowy chwost w odpowiednim kolorze i dobrałam zawieszkę dla dekoracji.
I mentioned that I had trouble finding the right pattern to use shaded crochet threads - the idea is for the colors to spread nicely on the whole work. In the case of handbags, the arrangement is very nice and I'm satisfied with the effect. I modified the pattern a bit, again, for example I lengthened the handles to make it more convenient to hang the bag on the doll's hand.
For each bag I made a miniature tassel in the right color and I chose a charm for decoration.
Helena (Fairy Godmother z serii Kopciuszka od Mattela) prezentuje żółto-miodową wersję.
Helena (Mattel Fairy Godmother from the Cinderella series) presents a honey-yellow version.
W tle widzicie orliki, którym w tym roku mam w ogrodzie całe zatrzęsienie. Wyrosły odmiany o przeróżnych kolorach kwiatów, a ponieważ to samosiejki - każda rozkwitająca kępa jest niespodzianką. Na szczęście przetrwały te o płatkach tak ciemnofioletowych, że niemal czarnych. Zdjęcia robiłam niestety w pochmurny dzień i wspomniane orliki gubią się nieco w tle.
In the background you can see the columbines, which I have a lot of in my garden this year. Varieties with various colors of flowers grew, and because they are self-seeding - each blooming clump is a surprise. Fortunately, those with petals so dark purple that they are almost black have survived. Unfortunately, I took photos on a cloudy day and the above-mentioned columbines are lost in the background a bit.
Niebieską torbę wybrałam dla Carnaval (The Barbie Look Nighttime Glamour). Powiem Wam szczerze, że nie do końca umiem wykorzystać potencjał tej lalki. Mam problem z dobraniem jej odpowiednich kolorów, wciąż wydaje mi się, że coś jest nie tak. Ostatnio zastanawiałam się, czy nie puścić jej w świat... Z drugiej strony to jedna z niewielu tak szeroko uśmiechniętych lalek, która mi się podoba. Przez to decyzja jak na razie jeszcze nie zapadła. Może wpadnę na jakąś zmianę (np. fryzury?), która pomoże mi się do niej przekonać.
I chose the blue bag for Carnaval (The Barbie Look Nighttime Glamour). I can tell you honestly that I'm not able to fully use the potential of this doll. I have a problem with choosing the right colors for her, it still seems to me that something is wrong. Recently, I was thinking about letting her go the the new home... On the other hand, she is one of the few dolls that smile so widely that I like. So the decision has not yet been made. Maybe I will come up with a change (e.g. hairstyles?) That will help me convince to her.
Co do Kate (Lady Tremaine z serii Kopciuszka od Mattela) nie mam żadnych wątpliwości - to cudowna lalka, jedna z moich najulubieńszych. W sumie wyszło na to, że bardziej robiłam zdjęcia jej samej, niż torebce, no ale co ja poradzę? ;)
As for Kate (Lady Tremaine from Mattel's Cinderella series), I have no doubts - she is a wonderful doll, one of my favorites. All in all, it turned out that I took more pictures of herself than her handbag, but what can I do? ;)
No czyż ona nie jest wspaniała? Jedna z najbardziej fotogenicznych lalek jakie mam. Pasuje jej wszystko, choć ja uwielbiam ją np.
w roli wiedźmy. :)
Well, isn't she great? One of the most photogenic dolls I have. Everything suits her, although I love her e.g. as a witch. :)
Na koniec przedstawię Wam jeszcze nowego kawalera, który zamieszkał w Kameliowej pracowni. Panowie są zdecydowanie w mniejszości, jeśli chodzi o moje plastikowe stadko, więc tym bardziej cieszę się z nowego nabytku. Może wreszcie zacznę regularnie szyć również męską garderobę. ;)
Sympatyczny rudzielec to Ken z serii BMR1959. Już od dawna się na niego zasadzałam, w koszyku na naszej najbardziej popularnej platformie sprzedażowej wisiał mi już chyba od roku, ale zawsze w międzyczasie trafiała się jakaś panna, która wywalała go z kolejki. Takie życie. Ostatnio jednak trafił mi się okazyjnie z drugiej ręki i wreszcie dołączył do mojej kolekcji. Headmold tego jegomościa został nazwany Tate, co w ogóle mi się nie podoba, postanowiłam więc nazwać go Jamie, na cześć jednego z moich ulubionych bohaterów książkowo-serialowych. Jeśli znacie serię "Outlander", to na 100% wiecie o kogo chodzi. ;)
Mera wbiła się na fotkę powitalną. No cóż, wiecie, że mam słabość do rudzielców. Bardzo mi się razem podobają, wyglądają jak rodzeństwo.
Tym oto kończę dzisiejszy wpis. I pozdrawiam Was gorąco!
Finally, I will introduce you to a new lad who lives in the Kamelia;s atelier. Gentlemen are definitely in the minority when it comes to my plastic bunch, so I'm even more happy with the new acquisition. Maybe I will finally start sewing men's garments on a regular basis. ;)
The nice redhead is Ken from the BMR1959 series. I had been hunting him for a long time, it had been hanging in the basket on our most popular sales platform for a year, but in the meantime there was always a lady who kicked him out of the queue. Such a life. Recently, however, it happened to me occasionally second-hand and finally joined my collection. This lad's headmold was named Tate, which I don't like at all, so I decided to call him Jamie, after one of my favorite characters from the book and tv series. If you know the "Outlander" series, you know 100% who it is about. ;)
Mera pushed herself into the welcome photo. Well, you know I have a weakness for redheads. I like them very much together, they look like siblings.
This is where I finish today's post. And I greet you warmly!
piękne! zagapiam się z zachwytem!
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńAsiu jak zwykle nas zachwycasz. Gratulujemy.
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńTorebusie są genialne, niezależnie od wersji kolorystycznej, choć (a to niespodzianka) najbardziej podobała mi się ta, którą prezentuje Carnaval. Twoje panie w dodatku, jak zawsze, szykownie odziane 😊 . Szalenie podoba mi się spódnica Heleny! Gratuluję także nowego pierwiastka męskiego w kolekcji!
OdpowiedzUsuńA to niespodzianka. ;)
UsuńDziękuję bardzo za tak miłe słowa!
O tak, ten men zdecydowanie przyda się w moim babińcu. ;)
Och - te torebeczki to maleńkie dzieła sztuki - piękne są!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńPrześliczne zdjęcia. Z torebek najbardziej podoba mi się niebieska. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńCarnaval jest śliczna, nie pozbywaj się jej, na pewno coś wymyślisz. :) Ten rudy też mi się kojarzy z tym samym panem. :) I też chodzi mi po głowie, jak tylko zobaczę go u kogoś w normalnym ubraniu, bo o mattelowskiej stylizacji szkoda gadać...
OdpowiedzUsuńNo właśnie wciąż jestem rozdarta... ;) Ale zobaczymy, może zostanie, może nie.
UsuńTak, te oryginalne ciuchy to nic specjalnego...
Bardzo ładnie to wszystko się razem komponuje. Zazdroszczę talentu i cierpliwości przy tworzeniu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńPiękne zdjęcia, dopracowane w każdym szczególe. A torebki wyglądają jak prawdziwe ❤
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńGorgeous!
OdpowiedzUsuńThank you!
UsuńCudne torebki. Najbardziej podobają mi się różowa i niebieska. Zastanawiam się jakby wyglądała czarno-biała. Pozdrawiam Asiu.
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) A wiesz, że czarno-białą też mam w planach? Kordonek już czeka. :)
UsuńPrzepiękne są te torebki. Zarówno kolorystycznie, jak też zachwyca piękny wzór i wykonanie.
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńThe handbags are just the right mixture between simple form and interesting material, with the gradient stripes and the little adornment. I like them very much. And even though you say Kate can wear everything, green suits her particularly well.
OdpowiedzUsuńThank you. I'm very happy you like the bags.
UsuńI agree, green is her color. But she looks amazing in blue also.
Torebki prześliczne. A zdjęcia zachwycające, jak zawsze.
OdpowiedzUsuńGratuluję rudego jegomościa.
Dziękuję! :)
UsuńWszystkie torebki są prześliczne i tak ładnie wyglądają w lalkowych łapkach!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńCamellia, those are simple BEAUTIFUL...and very professionally made. Just GORGEOUS.
OdpowiedzUsuńThank you! :)
UsuńAmazing handbags, so beautifully made! And the gentleman in your plastic bunch does really carry the name Jamie very well! I wonder who he will call 'Sassenach'.... ;D
OdpowiedzUsuńThank you!
UsuńOoooh, so you know the Outlander... :)