Biżuterię robię bardzo rzadko. Zwykle dla siebie (raz na sto lat ;)) lub na prezent dla kogoś bliskiego. Tak jest i w tym przypadku.
Bransolety dostały moje Siostry, a wisior został u mnie.
W każdej pracy wykorzystałam kaboszony z labradorytu. Nazywają go także Kamieniem Słońca i Księżyca lub Świątynią Gwiazd. Myślę, że zasługuje na obie te nazwy, bo jest po prostu piękny. Sięgam po niego kolejny raz - wdzieliście już kiedyś wisior, w którym także go użyłam.
Gdyby ktoś chciał poczytać bardziej szczegółowe informacje o tym kamieniu - polecam Akademię Biżuterii Korallo, tam jest bardzo ciekawy opis.
I make jewellery very rarely. Usually for myself (once every hundred years;)) or as a gift for someone close to me. This is also the case here.
My Sisters got the bracelets and the pendant stays with me.
In each work I used labradorite cabochons. They also call it the Sun and Moon Stone or Temple of the Stars. I think it deserves both names because it's just beautiful. I reached for it again - you have once seen a pendant in which I also used it.
If anyone would like to read more detailed information about this stone - I recommend Korallo Jewellery Academy (in Polish), there is a very interesting description.
Pierwsza bransoleta to Góry. Kaboszony pełnią tu rolę górskich jeziorek.
Czarne kaboszony są akrylowe. Z koralików użyłam TOHO w różnych rozmiarach, okrągłe i rurki. Do tego fasetowane oponki i łezki, a także Fire Polish.
The first bracelet is Mountains. Cabochons play the role of mountain lakes here.
There are black acrylic cabochons too. I used also TOHO glass beads in different sizes, round and bugle. And faceted beads, round and drops, and Fire Polish.
W zależności od tego, jak pada światło, labradoryt ma zupełnie inny wygląd. Sprawia to odrobinę trudności przy fotografowaniu, ale starałam się Wam pokazać to, jak się niesamowicie zmienia.
The labradorite has an entirely different look depending on the light. It causes little difficulties with taking photos but I tried my best to show you how amazingly it is changing.
Obie bransolety podszyte są naturalną skórą.
Both bracelets has natural leather on the back.
Druga z nich to Morze. Tu koralików jest mniej, oprócz kaboszonu główną rolę gra jedwab shibori. Kupiłam go z ciekawości i od razu mnie zachwycił. Na początku sprawił mi trochę kłopotów, ale potem jakoś poszło.
Oprócz zestawu koralików podobnego do tych przy pierwszej bransolecie dołożyłam jeszcze perły słodkowodne o nieregularnych kształtach.
The second one is the Sea. There are fewer beads here, the Shibori Silk Ribbon has the main role on a company of the cabochon. I have bought this ribbon out of curiosity and it delighted me right away. It caused some troubles on the beginning but then somehow it worked.
I used beads similar to the first bracelet and added freshwater pearls with irregular shapes.
Bransolety są dosyć duże, ale właścicielki nie narzekają. :)
Bracelets are pretty big, but the owners do not complain. :)
Na koniec jeszcze mój wisior. Długo zastanawiałam się jak go oprawić i... ostatecznie tego nie zrobiłam. Zawiesiłam go na szydełkowym łańcuszku z koralikami TOHO.
And my pendant at the end. I was thinking how to frame it and... I didn't at the end. I just hang it up on the crocheted chain with TOHO beads.
Coś czuję, że jak tylko kolejny kamyk wpadnie mi w ręce, to nie będę mogła mu się oprzeć... ;)
I feel that as soon as the next stone falls into my hands, I will not be able to resist it... ;)
Coś cudownego! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńJesteś nieprawdopodobnie utalentowana! Wszystkie trzy dzieła są po prostu cudne. Jako, że kocham niebieskości, morska bransoleta u mnie wygrywa, ale górska i wisior (jaki cudny kształt ma kamień!) są tuż za nią. Zazdroszczę Twoim Siostrom, na pewno są zachwycone prezentami. Biżuteria ma być duża, żeby było wyraźnie widać kunszt Twórczyni :)!
OdpowiedzUsuńSerdeczne dzięki za tyle miłych słów! :)
UsuńTeż kocham niebieskości, jest to jeden z powodów, dla których pokochałam labradoryty. :)
Piękne! Udało ci się zakląć w biżuterii ducha żywiołów.
OdpowiedzUsuńLabradoryty są niesamowite, ślicznie odbijają światło.
Dziękuję! :)
UsuńSą przepiękne, każdy kamień jest inny, niepowtarzalny.
Tworzysz wyjątkową biżuterię. Sam labradoryt jest niezwykłym kamieniem, gra światła sprawia, że za każdym razem wydaje się inny. Siostry z pewnością są zachwycone prezentami :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. :)
UsuńTak jak piszesz - kamień sam w sobie jest wyjątkową ozdobą.
Beautiful! Big bracelets make a statement! And the pendant is amazing!
OdpowiedzUsuńThank you very much!
UsuńWow! Przepiękna i wyjątkowa biżuteria :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńtoż to uczta dla oczu i serca!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńAbsolutely gorgeous!
OdpowiedzUsuńThank you!
UsuńYour talent constantly amazes me as well as your extreme patience! This must have taken a while to do, the design is so intricate and complex. There's so much to see. And it's very striking. A beautiful designed and executed fashion piece. A work of art!
OdpowiedzUsuńThank you, Alasse. :)
UsuńYes, it took me quite a long time to finish both bracelets. Especially the Mountain one, there are several beads there. ;)
Piękne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńZazdroszczę talentu :) Też chciałabym dostać taką biżuterię w prezencie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńWhat beautiful beadwork Joanna, you must be very proud of these. :) I love how you have interpreted the mountains and the sea in the bracelets. The sea is especially meaningful for me, so naturally it is my favourite of the two.
OdpowiedzUsuńBig hugs.
X
Thank you, Sandi! :)
UsuńI'm happy that my Sisters likes them. It was fun to make them. Something else.
Hugs to you!
Niesamowicie przepiękne! Biżuteria robi ogromne wrażenie, czaruje!
OdpowiedzUsuńWitaj u mnie na blogu!
UsuńDziękuję za miły komentarz! :)
Son unas piezas increíblemente hermosas!! Tienes mucho talento!
OdpowiedzUsuńBesos.
Thank you very much. :*
UsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńTwoja myśl twórcza nie zna ograniczeń! Biżuteria przepiękna!
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńCoś pięknego!
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
Usuń